Ale ja jestem brzydka! – jak postępować z nastolatką z kompleksami?

Dla rodziców ich własne dzieci zawsze będą najpiękniejsze i nawet jeśli ich uroda nie jest nieskazitelna, rodzice nie są w stanie myśleć o pewnych jej niedostatkach inaczej, jak tylko uznając je za „urocze”.

Matka dorastającej córki nie raz musi jednak mierzyć się z wyjątkowo krytycznym spojrzeniem nastolatki, która nie tylko uważa się za dziewczynę wyjątkowo nieurodziwą, ale również przypuszcza, że niedostatki w tym zakresie zaciążą na jej całym życiu. Jak pomóc córce nie potęgując jej kompleksów, a jednocześnie, nie sprawiając wrażenia, że jej zmartwienia są nieistotne?

  1. Nie ignoruj problemu

Zdecydowana większość nastolatek niezadowolonych ze swojego wyglądu nie ma obiektywnych podstaw do tego, aby przejmować się mankamentami urody. Próby uświadomienia tego córce  reguły jednak nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dziewczyna wcale nie czuje się lepiej słysząc, że dla rodziców zawsze będzie najpiękniejsza, a brak zainteresowania matki swoimi problemami odbiera jako kolejny dowód do na to, że w rodzinnym domu nie może liczyć na zrozumienie i szacunek. Zdecydowanie lepsze rezultaty przynosi w związku z tym poświęcenie nastolatce maksimum uwagi i zastanowienie się wspólnie z nią nad tym, co w jej wyglądzie można poprawić.

  1. Nie odwracaj uwagi od problemu

Utrzymywanie partnerskich relacji z córką niekiedy wymaga anielskiej cierpliwości, wystrzegajmy się jednak odwracania uwagi od problemu, z którym boryka się dziewczyna. Zarzucanie jej, że jest próżna i przejmuje się tylko wyglądem zamiast uczyć się albo pomagać w domu nie spowoduje, że dziewczyna przestanie się zamartwiać. Doprowadzimy przede wszystkim do tego, że po raz kolejny nie zwróci się już do nas z prośbą o pomoc, nadal będzie jednak martwiła się swoim wyglądem przekonana, że my również podzielamy jej własną opinię o braku pozytywnych stron nastoletniej fizyczności.

  1. Nazwij problem

Desperackie zwracanie uwagi na swój wygląd tak typowe dla większości nastolatek wcale nie ułatwia odpowiedzi na pytanie o to, co tak właściwie stanowi największy powód do zmartwień w przypadku naszej córki. Warto zatem podczas rozmowy zdobyć informacje na temat tego, co nastolatka chciałaby w sobie zmienić. Niech nie zniechęca nas przy tym pierwsza odpowiedź, z reguły bowiem dziewczęta zaczynają rozmowę od deklaracji, że „wszystko” nadaje się do korekty. Zwracajmy uwagę na to, z czego dziewczyna naprawdę ma prawo być zadowolona i w  ten sposób w końcu dojdziemy również do tych części składowych jej wyglądu, które doprowadzają ją do rozpaczy.

  1. Zasugeruj rozwiązanie problemu

To najtrudniejsza część pracy z „brzydką” nastolatką, niekiedy bowiem rozwiązanie jej problemów wymaga pewnych nakładów finansowych. Nie bójmy się ich jednak ponieść, jeżeli bowiem nasza córka odzyska dzięki temu dobre samopoczucie i pewność siebie, z pewnością nie będziemy mogły uznać, że były to pieniądze zainwestowane w niewłaściwy sposób. Ukrycie odstających uszu lub krótkiej szyi jest możliwe dzięki zmianie fryzury, krótkie i pulchne nogi można zatuszować poprzez właściwy dobór spodni i spódnic, a brak biustu zatuszuje odpowiednio dobrany stanik – nie ma zatem takiej sytuacji, która nie posiadałaby wyjścia.

  1. Zwracaj uwagę na pozytywy

Warto w tym miejscu uświadomić sobie, że nasza nastoletnia córka najprawdopodobniej wcale nie jest kokietką, ale rzeczywiście jest przekonana o tym, że w jej wyglądzie zewnętrznym nie ma niczego, co mogłoby podobać się innym osobom. Warto uświadomić jej, że nie jest to prawda zwracając uwagę na piękne, gęste włosy, szczupłą talię albo ładne ręce. Niekiedy warto skorzystać z pomocy innych osób, rozmowę o pozytywnych stronach wyglądu córki można więc zaaranżować tak, aby wzięła w niej udział przyjaciółka dziewczyny albo nasza własna koleżanka. Nawet jeśli nastolatka nie uwierzy nam od razu, z pewnością w pewnym momencie zacznie zastanawiać się również nad rym, jak podkreślać to, co jest jej atutem.

 

Dodaj komentarz